http://www.speculatio.pl/ksiega-szeptow/ :„The first part of the Book of Whispers is delightful”.
„The first part of the Book of Whispers is delightful”.
– MOST IMPORTANT–, LITERATURE OF FACT, PLOT
BOOK OF SWEETS
APRIL 3, 2017 GZALEWSKI ADD COMMENT
„. Description of memories, youth, and above all every now and then appearing simple sentences that you want to sign up.
Childhood with no compartments that you can search for is meaningless. Only what is hidden is really worth seeing.
Despite the fact that the city in central Poland from the late seventies of the last century differs from Focszan in Romania in the 1950s, probably everything, reading the book Varujana Vosganiana, I thought about my childhood memories. A semi-wild park in which we spent a lot of time in its nooks and crannies. Gates of old courtyards. Which was then an ordinary part of the urban landscape. Vosganian is focused on people. The usual everyday life. Where the adventure is visiting shopkeepers, craftsmen, when dealing with ordinary matters. I remembered shopping for white borscht. My mother sent me with a bottle to a woman who was setting borscht in large pots. I do not remember her name. It was said „go to Nowakowa for borscht”. It was exotic. Because it was a city (provincial), blocks, but it was an old tenement house in the back of the garden, which was reached by wide stairs. At least they were in the child’s eyes. Borscht stood in the hallway and smelled.
When you are born, your world is the greatest possible. Everything is possible. As it grows, your world decreases.
For Vosganian, memories are patches of filo pastry drying on the baklava, the smell of sweetness and honey. In this respect, the book is beautiful, reflective. Although in the background appear repression, wandering, death of many people, it feels normal childhood. Somewhere in a third of the book, heat disappears. The chronicle of death begins. Of how over the centuries Armenians were treated, as they still had to deal with repression. The Armenian genocide is remembered from time to time. What else, however, read about the death of 1.5 million people, and another learn details through the prism of the family, friends. In the Book of Whispers, the fate of people is constantly mixed. At the turn of the 19th and 20th centuries, after the 20th World War. This is a book that should be read by black and white viewers of the world. Unambiguous heroes and traitors. Because the history of Armenians in Romania during the war tells you to think about the election. As the author states at some point, the issue of the elections was sometimes the one with which the enemy would ally. Are with fascists against the Bolsheviks, or vice versa. Although in the end, the effect was similar. Unfavorable for Armenians feeding on hope. The book of whispers should read the followers of the concept that Poles are a chosen people, experienced exceptionally through history. All those for whom Poland is the most miserable, and who are able to say that a conflict is marginal or local.
The easiest way to do it is not to cry out in these times: „Down with them!”. Even if it is not at all clear where to go.
I sat reading and checking information on the net about the next characters appearing in the pages of the book, so much of the story sounded unbelievable. For example, Hartin Fringhian and his will. A wealthy entrepreneur who was taken over by the communists, who for years hid in the mountains, living with the shepherds and hoping that he would give his old riches to ordinary people, workers in his factories, and people who helped him after death.
Description of wandering in 1915 to the camp Deir ez-Zor seems to be chronicle dry. Names, events, people and the amount of murders that cease to be imaginable. There are dozens of such scenes. The story in places is tedious, and in another case one could say that the author did not know what to give up. But here such a statement would be out of place.
„My grandparents, the Vosganian Garabet, and Setrak Melichian, understood from their century only how difficult it is to rest in the same land where you were born.”–
NAJWAŻNIEJSZE–, LITERATURA FAKTU, POWIEŚĆ
KSIĘGA SZEPTÓW
KWIECIEŃ 3, 2017 GZALEWSKI DODAJ KOMENTARZ
Pierwsza część Księgi szeptów jest zachwycająca. Opisem wspomnień, młodości, a przede wszystkim co jakiś czas pojawiającymi się prostymi zdaniami, które aż chce się zapisywać.
Dzieciństwo bez schowków, w których można myszkować, jest pozbawione sensu. Tylko to co ukryte, jest tak naprawdę warte zobaczenia.
Mimo tego, że miasto w centralnej Polsce z końca lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku różni od Fokszan w Rumunii lat pięćdziesiątych prawdopodobnie wszystko, czytając książkę Varujana Vosganiana zamyśliłem się nad własnymi wspomnieniami z dzieciństwa. Na wpół dzikim parkiem, w którym spędzaliśmy mnóstwo czasu w jego zakamarkach. Bramy starych podwórek. Które były wówczas zwykłą częścią miejskiego krajobrazu. Vosganian koncentruje się na ludziach. Zwykłym codziennym życiu. Takim gdzie przygodą są wizyty u sklepikarzy, rzemieślników, przy załatwianiu zwykłych spraw. Przypomniałem sobie zakupy białego barszczu. Mama wysyłała mnie z butelką do kobiety, która nastawiała barszcz w wielkich garach. Nie pamiętam jej nazwiska. Mówiło się “idź do Nowakowej po barszcz”. To była egzotyka. Bo niby już miasto (wojewódzkie), bloki, ale to była stara kamienica w głębi ogrodu, do której wchodziło się po szerokich schodach. A przynajmniej takie były w oczach dziecka. Barszcz stał w sieni i pachniał.
Gdy się rodzisz, twój świat jest możliwe największy. Wszystko jest możliwe. W miarę jak rośnie, twój świat się zmniejsza.
Dla Vosganiana wspomnienia to płaty ciasta filo suszące się na baklawę, zapach słodyczy, miodu. Pod tym względem książka jest piękna, refleksyjna. Mimo, że w tle pojawiają się represje, tułaczka, śmierć wielu osób, to czuć zwykłe dzieciństwo. Gdzieś w jednej trzeciej książki to ciepło znika. Zaczyna się kronika śmierci. Tego jak na przestrzeni wieków Ormianie byli traktowani, jak ciągle musieli zmagać się z represjami. O ludobójstwie Ormian co jakiś czas się wspomina. Co innego jednak przeczytać o śmierci 1,5 miliona ludzi, a co innego dowiedzieć się szczegółów przez pryzmat losów rodziny, znajomych. W Księdze szeptów nieustannie mieszają się losy ludzi. Na przełomie XIX i XX wieku, po XX wojnie światowej. To książka, którą powinni czytać zwolennicy czarno-białego widzenia świata. Jednoznacznych bohaterów i zdrajców. Bo historia Ormian w Rumunii podczas wojny każe się zastanawiać nad wyborami. Jak w pewnym momencie stwierdza autor, czasami kwestią wyborów było to, z którym wrogiem się sprzymierzyć. Czy z faszystami przeciw bolszewikom, czy odwrotnie. Choć koniec końców, skutek był podobny. Niekorzystny dla Ormian, karmiących się nadzieją. Księgę szeptów powinni czytać wyznawcy koncepcji, że Polacy są narodem wybranym, doświadczonym wyjątkowo przez historię. Ci wszyscy dla których Polska jest najmojsza, i którzy są w stanie stwierdzić, że jakiś konflikt jest marginalny czy lokalny.
Najłatwiej i nie zaszkodzi w żadnych okolicznościach wołać w tych czasach: “Precz z nimi!”. Nawet jeśli wcale nie jest jasne, skąd mieliby iść precz.
Siedziałem czytając i sprawdzając informacje w necie o kolejnych postaciach pojawiających się na łamach książki, tak bardzo część historii brzmiała niewiarygodnie. Ot choćby dzieje Hartina Fringhiana i jego testamentu. Zamożnego przedsiębiorcy, któremu komuniści zagrabili majątek, ten zaś latami ukrywał się w górach, żyjąc z pasterzami i mając nadzieję, że swoje dawne bogactwa przekaże po śmierci zwykłym ludziom, robotnikom w jego fabrykach, ludziom, którzy mu pomagali.
Opis tułaczki w 1915 roku do obozu Deir ez-Zor wydaje się kronikarsko suchy. Nazwiska, wydarzenia, ludzie i taka ilość morderstw, że przestaje być to wyobrażalne. Takich scen są dziesiątki. Opowieść w miejscami jest nużąca, i w innym przypadku można by uznać, że autor nie wiedział z czego zrezygnować. Ale tu takie stwierdzenie byłoby nie na miejscu.
Moi dziadkowie, Garabet Vosganian i Setrak Melichian, zrozumieli ze swojego stulecia tylko to, jak trudno jest spocząć w tej samej ziemi, w której się urodziłeś.